nie wybieram bezpiecznej opcji.
więc będę się męczył… i świetnie bawił.
to będzie długoterminowy, piękny projekt – życie.
to o czym nie wiesz nie może Cię zranić
włączyłem sobie ostatnio polski film… z polskimi napisami. i czytałem je. zorientowałem się dopiero po 20 minutach… no cóż.
osoba wolna to taka, która pracuje nad tym, co by chciała chcieć
z pracą nad soba jest jak z pracami w domu: zawsze jest coś do zrobienia.
a gdy nie masz już co robić… oznacza że jesteś bezdomny.
dokonujemy przewartościowań gdy popełnimy błąd. albo gdy konsekwencje tego błędu kopną nas w dupę.
jesteśmy ludźmi i dlatego nie zawsze nam wychodzi
w poprzednim tygodniu zacząłem się zastanawiać, czy nie zastanowić się nad zakupem termomixa.
w tym tygodniu zastanawiam się nad zakupem termomixa.
aż się boję, co przyniesie kolejny tydzień.
czy takie urządzenie poprawiłoby, czy pogorszyło jakość mojego życia… hmm..
zmieniamy się i zarazem się nie zmieniamy. to taka tajemnica.
w ciągu ostatniego roku pogorszył mi się wzrok. nie ślepnę, ale widzę różnicę. no cóż, pewnych rzeczy nie zatrzymam. a może?
ludzie, co wy w tych bluzach??
wiosna! 🌱
ludzie, co wy w tych kurtkach?
Tworzę narzędzia internetowe, staram się prowadzić zdrowy styl życia, prowadzę bloga. Jak to połączyć?
Zacząłem tworzyć (na blogu) narzędzia wspomagające zdrowe życie. Na początek kalkulator bmi (w fajnym stylu):
Częstujcie się: fajne.life/narzedzia…
aż nie chce mi się wierzyć, że MyFitnessPal, tak dobre i najbardziej rozbudowane narzędzie do śledzenia tego co jem, ile się ruszam, śpię itd. (moja nowa fajna zabawka), nie obsługuje wrzucania danych o wypitej wodzie do apple health. wszystkie inne rzeczy tam wrzuca. szkoda
tylko tego potrzebuję: pamiętać, kim jestem
#uwielbiam… ludzi 🧔🧔♂️👲🧖♂️🤴👨🦰👱♂️👨💼👨👳♂️🙎♂️👨🍼👨🚀🧝♂️🧛♂️👨🦱👴💆♂️👨🏭💆♂️💂♂️👰♂️👨🚒👰♂️🙍♂️👨🔧👨🎤🦸♂️👨🍳🤵♂️👨🌾👨🦲🦹♂️👨🎓👨✈️👨⚖️🧙♂️🙅♂️👨⚕️👨🦳👨🔬🕵️♂️
ach, od trzech dni mniej jem, w tym ostatni posiłek nie później niż o 15, a więc jeszcze przed wieczorną sesją treningów. tak bardzo lepiej się czuję.
już jestem na siebie zły za to, że nie dam rady tak cały czas…
ale może kiedyś dam.
nie lubimy ludzi, którzy nam zagrażają
wizyty na siłowni pomogły mi w akceptacji mojego ciała. przestałem się chować, wstydzić. i wcale nie dlatego, że moje ciało się poprawiło – choć oczywiście nie jest to bez znaczenia.
będąc tam otaczają Cię ludzie. mocno niedoskonali ludzie (wbrew powszechnej opinii). pomaga
krótkie ramy czasowe nie sprawiają, że cos jest mniej niemądre
siedzę sobie w kolejce z telefonem, słucham muzyki i pisze w moim dzienniczku. nie mogę narzekać na moje życie.
wprowadziłem ostatnio kilka nowych nawyków. ciekawie to wygląda. fajnie jest czasem iść z nowym prądem, dać sobie przestrzeń na spróbowanie innego podejścia – czasem to zmiana aplikacji do prowadzenia dziennika, inna dieta, nowe podejście do organizacji zadań, czy chociaż wybranie innej niż zwykle szafki na siłowni. fajnie się też sprawdziło odpuszczenie zajęć na które od dawna chodzę, dzięki temu przypominam sobie, że to zajęcia są dla mnie, a nie ja dla zajęć.
i choć wiem, że wszystko co dziś wymyślę, jutro może się zmienić, pójść w zapomnienie, to jednak dobrze mi z tym. to chyba wolność, której kiedyś szukałem.
bądźmy z górnej półki, chcę być z górnej półki, jestem z górnej półki
nie mam za wiele czasu, tylko jedno życie.
w szkole (podstawowej) moich córek zachodzą zmiany:
- wygaszają klasy sportowe
- od jakiegoś czasu w szkole jest automat z smieciożarciem
- a dzisiaj zobaczyłem, że pod samą szkołą powstaje kebab.
no… że tak powiem… grubo.
#uwielbiam… zmieniać zdanie. zazwyczaj oznacza to, że czegoś się nauczyłem.
mógłbym się martwić. ale nie będę. tak będzie łatwiej.
stwórz swoją własną legendę młody
człowiek uczy się na próbach
jeszcze się z łóżka (z podłogi) nie podniosłem, a apple watch już mi dziś 7 kroków naliczył.
trzeba chyba wstawać, bo do południa mnie nogi rozbolą od tego chodzenia w leżeniu.
14 marca 2025, #dziennikjedzenia
- 22:10. burger, frytki, cola (max)
- 17:36. 2,5 tosta z serkiem śmietankowym i rzodkiewką, kilka pomidorków chery
- 11:22. kawa bezkofeinowa z mlekiem i cukrem
- 10:47. sałatka ze szpinakiem i fetą
- 10:35. końcówka wczorajszego kebaba, taki mini mini
kilka lat temu myślałem, że tylko dziwadła chodzą na siłownię
ale kurde, tam są ludzie! fajni. ich dziś #uwielbiam tych co walczą i tych, co się popisują. tych co się śmieją i tych co płaczą. tych odważnych i tych przestraszonych.
sam byłem każdym z nich. i to też uwielbiam
w tym miesiącu ostatecznie kończę z pocztą Hey.com
nie jest to prosty proces, ale chyba dobrze go sobie rozplanowałem, ponieważ jakoś to idzie. zmiana podstawowego i jedynego adresu mailowego to nie jest prosta sprawa: klienci, rachunki, konta w internecie, newslettery – to wszystko musiałem poprzestawiać, powiadomić, przekonfigurować.
to samo dotyczy nowego systemu do poczty – też wymagał pracy – dobrze działał.
pamiętam ile wolności czułem gdy kilka lat temu zaczynałem używać Hey. podobne uczucia towarzyszą mi dziś, gdy z niej rezygnuję. jestem wdzięczny, że dzięki Hey nauczyłem się używać maili. czas odkręcić boczne kółka i iść dalej.
po tygodniach (dłuuuugich tygodniach) czekania, i trudnego hodowania włosów, w końcu dzisiaj mogłem śpiąć się się w mały kucyk z tyłu.
yupi! znów wyglądam jak człowiek, nie jak małpa :)))) jestem zadowolony, że wytrzymałem :) ale idę dalej. jeszcze nie wiem dokąd.
zaczynam tryb weekendowy. po kilku dniach treningów, nauki, porządkowania i pracy nad wieloma obszarami mojego życia, czas na trochę relaksu, refleksji i korekt kursu
w mijającym tygodniu pojawiło się całkiem sporo nowości i zmian w moim małym życiu.
i – co przecież od dawna wiem – zmiany lubią się kumulować i napędzać. więc mam chęć na więcej i chcę to wykorzystać.
biorę więc na weekend kilka wyzwań. w kwestii odżywiania, ćwiczeń, finansów, organizacji zadań (z koszyka produktywności), mediów społecznościowych (których jak teraz widzę, jeszcze w 100% nie uporządkowałem), czytania, blogowania i skupienia.
nie liczę na to, że naprawię (lub poprawię) wszystkie te obszary, a jeżeli choć jeden, czy dwa z nich, zmienią się na lepsze – to już będę zadowolony.
to, że coś jest trudne do zaakceptowania, nie oznacza automatycznie, że nie jest prawdziwe.
działa w obydwie strony.
13 marca 2025, #dziennikjedzenia
- 23:18. kebab (duży), cola
- 14:28. rybka, kilka surówek (fajny obiad)
- 13:03. kawa bezkofeinowa z mlekiem i cukrem (nero)
- 11:03. kawa kofeinowa z mlekiem i cukrem (nero)
- 09:17. mc royal i sałatka ze szpinakiem i fetą
- 07:41. kawa bezkofeinowa z mlekiem i cukrem
13 marca 2025, #dziennikaktywności
- 20:30. 🩰 modern jazz (lekcja w szkole tańca), 90 min
- 19:15. 🩰 contemporary (lekcja w szkole tańca), 75 min
- 17:00. 💪 core (zajęcia na siłowni), 60 min
no ładnie, właśnie się zorientowałem, że wychodząc z domu 2 godziny temu, założyłem dwa różne buty. takiego zakręcenia jeszcze nie doświadczyłem. dobrze, że przynajmniej obydwa Adidas’y ;)
12 marca 2025, #dziennikjedzenia
- 23:41. mcroyal, duże frytki, cola (mcd)
- 20:41. pół czekolady Milka Oreo
- 18:15. 2 łyżki sałatki ze szpinakiem i fetą
- 18:10. pół czekolady Milka Oreo. kurna.
- 18:07. danie a’la zupka chińska
- 14:51. placek po zbójnicku (big)
- 11:22. ryba po grecku, 225 g
- 10:13. kawa kofeinowa z mlekiem i cukrem
- 07:21. kawa bezkofeinowa z mlekiem i cukrem
12 marca 2025, #dziennikaktywności
- 20:00. 🏓 ping-pong (intensywna gra), 120 min
- 08:30. 💪 core (zajęcia na siłowni), 45 min
moja córka (7 klasa podstawówki) dostała właśnie ocenę „k”. co to niby znaczy?
Kozak? Kretyn? Kujon? 😅
mam pochwalić? czy przytulić? ;)
11 marca 2025, #dziennikjedzenia
- 22:54. pół czekolady Miłka Oreo 🫢
- 22:45. 3 kanapki. z chlebem wojskowym (z serem, serkiem śmietankowym i rzodkiewką oraz z humusem) + sałatka ze szpinaku i fety
- 19:09. troszeczkę mieszanki studenckiej
- 17:13. jeszcze dwa tosty z żółtym serem i pomidorki małe
- 16:28. trochę sałatki ze szpinakiem
- 15:14. 3 tosty z żółtym serem, 2 tosty z salami, małe pomidorki
- 10:57. kawa kofeinowa z mlekiem i cukrem
- 09:06. kurczak z warzywami i ryżem
11 marca 2025, #dziennikaktywności
- 20:45. 👐 jazz (lekcja w szkole tańca), 75 min
- 19:15. 🩰 modern jazz (lekcja w szkole tańca), 90 min
jeżeli jesteś najsłabszy w grupie, to często jedyne czego ludzie od Ciebie oczekują to to, że pozostaniesz najsłabszy.
rozczaruj ich.
brak łóżka w domu, czy nawet małej kanapy, totalnie nie jest problemem w nocy – tak bardzo przyzwyczaiłem się do spania na podłodze. okazuje się jednak, że staje się to poważnym problemem w dzień. no nie mam się gdzie wyleżeć w leniwy dzień.
no, ale o to przecież. chodziło…
z okazji wiosny i wszechobecnego światła, postanowiłem zmienić wygląd mojego telefonu. to znaczy ikon, tapety, kolorów. z trybu ciemnego przechodzę na jasny i kolorowy. no i jest ładnie :) tak… jasno i kolorowo :))
zastanawiam się nad przejściem na wegetarianizm.. mam wrażenie, że taka decyzja rozwiązałaby wiele z moich problemów.
tęskniłbym za wypadami na burgera, za… hmm.. tylko za tym jednym? kurczę, a przecież to jeden z głównych powodów tych rozważań.
próby zapanowania nad długimi i ciągle rosnącymi włosami, które totalnie nie chcą się układać i których nie potrafię na tym etapie już okiełznać, doprowadziły mnie wczoraj do zakupu czapki z daszkiem.