każdy wybiera sobie okulary, przez jakie patrzy na świat. ja biorę różowe. ładny kolor.
córka mi dzisiaj powiedziała, że jak się na mnie patrzy to czuć lato :)
bo co? bo wyszedłem na dwór w krótkich spodenkach i bluzie? ;)
idziemy na rolki. sport z rana ustawia cały dzień 💪
no i dobra. chyba właśnie przeszedłem z kawy kofeinowej na bezkofeinową. miły pan z Frisco przywiózł mi już poranne zakupy, a wraz z nimi paczkę Jacobs Kronung Decaff. Jest dobra! Także zostaje! Wystarczy na okres przejściowy. Do czasu, kiedy w ogóle rzucę to cholerstwo.
#uwielbiam… Warszawę poprzedniego wieku i powolność, która wtedy panowała, tamte kolory (one na prawdę takie były!), brak ścisku, choć z wieloma kolejkami, uwielbiam prostotę tamtych czasów. wróciłbym do tego.
6 grudnia 2024, #dziennikjedzenia
- 20:00. frisco double (max), frytki, 3 mandarynki
- 17:32. kromka pieczywa tostowego pełnoziarnistego, śledziki
- 14:10. 2 kanapki z pełnoziarnistym pieczywem tostowym, szynką. śledź w śmietanie śledziki po Giżycku
- 11:57. kawa z mlekiem i cukrem
- 10:22. dwie kanapki z pełnoziarnistym ostrym pieczywem tostowym, szynką i ogórkiem kiszonym, musztarda
- 09:37. dwie kanapki z pełnoziarnistym ostrym pieczywem tostowym, szynką i ogórkiem kiszonym, musztarda
- 07:53. kawa z mlekiem i cukrem
człowiek jest bardziej tym, co robi, a nie tym, w co wierzy
5 grudnia 2024, #dziennikjedzenia
- 23:26. wieś mac, mc chicken, zakręcone frytki i cola. maczek na kolację.
- 18:56. kawa bezkofeinowa Starbucks, mleko, cukier
- 18:42. kukurydza prażona o smaku chili 30 g, banan
- 15:07. obiad: 3 pierogi ruskie, wołowina w sosie azjatyckim, marchewka gotowana, szpinak, surówka z kapusty
- 13:53. kawa z mleczkiem, słaba
- 12:53. banan
- 11:51. 1/3 mango
- 11:00. 6 mandarynek
- 10:49. serek wiejski piątnica z brzoskwiniami
- 10:06. kawa z mlekiem i cukrem
- 09:50. 1/4 opakowania puddingu Müller z wczoraj
- 06:20. kawa z mlekiem i cukrem
Potter Waltz moim drodzy! Nie podpieramy ścian!
być może jestem najgorszym blogerem w internecie, ponieważ jak tylko mogę utrudniam to, co inni na maxa ułatwiają…..
ale nie chcę być już taki jak inni.
mój blog, moje zasady.
może dzisiejszy dzień coś zmieni. a może nie.
kurna, jak zwykle wszystko na mojej głowie. no dobra, niech więc coś zmieni.
proste.
tak to jest z historiami – nigdy się nie kończą. wciąż opowiadamy te same historie, tylko z innymi imionami, twarzami…
rozwój boli. chodźmy się poboleć.
4 grudnia 2024, #dziennikjedzenia
- 22:26. przez cały dzień wypiłem dzbanek herbaty z cukrem (4 łyżeczki cukru na dzbanek)
- 22:26. grand chicken parmezan, frytki, cola, dip – w Maxie, paczka lays’ów. osiągnąłem w ten sposób kolacyjne dno :/
- 16:16. 1/3 mango
- 15:30. pubbing Müller, 1/2 opakowania (225 g)
- 14:30. 2 kanapki z szynką, pełnoziarnistym pieczywem tostowym i ogórkiem kiszonym. chyba nadrabiam wczorajszy dzień.
- 13:10. 2 kanapki z szynką, pełnoziarnistym pieczywem tostowym i ogórkiem kiszonym, duża porcja zupy kapuśniak.
- 12:00. 2 kanapki z szynką, pełnoziarnistym pieczywem tostowym i ogórkiem kiszonym, całkiem spoko, choć to pieczywo..
- 11:48. lody Magnum, to znaczy jeden taki lód, a do tego 5 mandarynek :) gdybym najpierw spróbował tych przepysznych mandarynek, loda bym olał. to tak na przyszłość.
- 08:14. śniadanie, 3 jajka na twardo (cholercia, a tak mialem ochotę zrobić na miękko, ale przegapiłem czas pisząc w dzienniku…) z majonezem + pieprz
- 07:03. druga kawka (mleko, cukier)
- 06:24. kawa (mleko + cukier)
czy Twoje ciało to czarna skrzynka? znasz jego funkcję, ale nie wiesz jak właściwie działa?
cholera, jestem uzależniony… od życia. nie mogę bez niego żyć :/
zastanawiam się, czy zamiast rezygnować całkowicie z kawy, nie przejść wyłącznie na kawę bezkofeinową. już wrzuciłem dwie paczki takiej do koszyka w Frisco, ale zaczynam się zastanawiać.. po co? jaki jest tego cel? taki okres przejściowy? nie lubię okresów przejściowych.
3 grudnia 2024, #dziennikjedzenia
- 23:01. zestaw z kanapką z kurczakiem w Max, frytki, cola. kolejna niezdrowa kolacja. a gdyby tak na początek zrezygnować z frytek? tak w ogóle?
- 15:09. obiad: mały placek ziemniaczany, marchewka gotowana, szpinak gotowany, panga, mizeria, szpinak liście świeże – średnia porcja, mega spoko obiad
- 14:25. słabiutka kawa z mlekiem i cukrem, właściwie to wypiłem tylko połowę :)
- 13:37. słabiutka kawa z mlekiem i cukrem :)
- 12:28. pudełko kabanosów
- 08:44. śniadanie: dwa jajka na twardo, odrobina majonezu, kawa z mlekiem i łyżeczką cukru
- 08:19. kawa z mlekiem i cukrem
ostatnio wychodząc rano z domu zostawiam otwarte okno na cały dzień. efekt: jak wracam po 23 to w domu jest zimno.
zdecydowanie mniej wygodnie. mniej przyjemne. szczególnie, że wracam padnięty.
ale mieszkanie przewietrzone i w nocy o wiele lepiej się śpi. także na plus.
#uwielbiam… 2024 rok 👏
w moich zdjęciach w iphonie pojawiło się dzisiaj podsumowanie roku (jakoś wcześnie?)… film złożony z fotek i wideo z tego roku zmiksowany z muzyką. no podsumowanie :) i muszę przyznać, że… jestem mega zadowolony z tego, co zobaczyłem. aż łezka w oku..
2 grudnia 2024, #dziennikjedzenia
- 23:14. dokończyłem wczorajsze chipsy i zjadłem kanapkę z frytkami z Maxa. no dobra, żadna to kanapka, chickenburger normalnie. a no i z colą. tak, wiem.
- 19:45. proteiny, dwa małe kabanoski
- 17:20. dwa malutkie kabanoski
- 14:22. kawa bezkofeinowa Nero z mlekiem i cukrem (ale trochę tylko!) i rogalik z makiem
- 13:09. kanapka (podwójna) z chlebem żytnim pełnoziarnistym, schabem polarnym i ogórkiem kiszonym z musztardą
- 11:21. średnia kawa bezkofeinowa w Nero. z cukrem.
- 10:31. serek piątnica z jagodami
- 07:08. śniadanie: sałatka jarzynowa 150 g, dwie kanapki z chlebem żytnim pełnoziarnistym, schabem polarnym i ogórkiem zielonym, sól, pieprz
- 06:53. druga kawa. z mlekiem i cukrem.
- 05:21. kawa z mlekiem i cukrem
nie ustalisz się nigdy do końca, bo mijają dwa dni i jesteś już trochę kimś innym…
po zajęciach body balance na które chodzę na siłownię w poniedziałki zawsze jest 5 min relaksu, to taki czas na oddychanie, uspokojenie się, wyciszenie…
i dzisiaj podczas relaksu na kilka minut… przysnąłem 😅
notatka do siebie: pamiętaj, nie negocjuj z terrorystami.
większość ludzi nie jest gotowa, by wyjść z matrixa.
ładna pogoda dzisiaj. warto to wykorzystać.
nic smutniejszego w tym tygodniu nie zobaczę.
na mnie działa i pomaga.
czy szczęście jest luksusem?
#uwielbiam… kuchenny zegar, który rok temu dostałem od córki na boże narodzenie 🕰️
grudniowe dźwięki
05:40. piję kawę, choć wiem, że mi ona szkodzi. zwiększa napięcie, nasila tiki. rozsądnie byłoby ją odstawić, serio. a może… może połączenie jej z wysiłkiem ficznym pomoże? tylko dlaczego właściwie nie chcę się jej pozbyć? nie mam z niej zbyt wielu korzyści.
1 grudnia 2024, #dziennikjedzenia
- 23:31. przez cały dzień wypiłem dzbanek herbaty Lord Grey
- 22:20. smażone ziemniaki, smażona karkówka z pieczarkami, marchewka z ogórkiem kiszonym no i pozostałe 1/3 l coli
- 21:09. 1 i pół paki chipsów, 2/3 l coli i… banan. do filmu taki zestaw
- 18:21. kanapka na ciemnym pieczywie pełnoziarnistym i sałatka jarzynowa
- 12:49. kabanosy, ser żółty i pomidorki (z sosem czosnkowym) – taka mała przekąska
- 11:42. zupa pomidorowa z makaronem. duuuuza porcja 🙂
- 05:20. kanapka podwójna z wczoraj i miseczka sałatki jarzynowej
- 02:28. kawa z mlekiem i cukrem…
- 01:14. kawa z mlekiem i cukrem
na porannym spacerze dotarło do mnie, że produkuję ostatnio zbyt dużo śmieci. więcej, niż chciałbym produkować. to między innymi efekt uboczny rezygnacji z pudełek. w kontekście przyszłości to może być spory problem. mam obszar do pracy.
04:59. dzień dobry świecie. mamy nowy tydzień, co z nim zrobię? zacznę od spaceru. tak, od spaceru! zamiast kawy. albo raczej przed kawą.
największe i najgorsze kłamstwo mojego pokolenia to reklama Orbit z hasłem: „jedzenie to przyjemność…”
życie nie jest doskonałe. i to właśnie jest doskonałe
dzisiaj mój blog wraca z ghost cms do wordpressa. zdecydowały kwestie finansowe, ale z pewnością wyjdzie z tego powrotu wiele korzyści.
zastanawiałem się czy nie zrezygnować też z micro.blog na rzecz wp, ale micro jest zbyt dobre :))
no dobra, otworzyłem właśnie przedostatnie mleko (kartonik) z moich zapasów. plan jest taki, by tych zapasów już nie uzupełniać… będzie to więc moment w którym spróbuję przejść na kawę… czarną.
może to dobry moment by była ona i bez cukru.
dzisiaj obudziłem się i zagarek nakrzyczał na mnie, że za długo spalem (8 h 28 min) a w nocy częstość oddechów była wyjątkowo niska (14 oddechów / min). pierwsze – spoko, rozumiem, ale nie mam pojęcia co myśleć o tym drugim.
usłyszałem ostatnio, że muszę mieć jakiś defekt termiczny albo coś takiego.
powód? zbyt dobrze się czuję w każdej temperaturze i nie przeszkadza mi chodzenie w krótkim rękawku i bezrękawniku w dni jak dzisiaj i nie rozpływam się przy +30.
ach, to ja mam problem.
akceptacja tego, kim ja jestem danym momencie jest fundamentem do ruszenia dalej. nie możesz ruszyć do przodu, jeżeli nie jesteś pogodzony z tym, kim jesteś
po tym tygodniu jestem wyjątkowo zmęczony. zamykanie przeszłości nałożyło się na budowanie przyszłości. z przyjemnością nie wychodzę dziś z domu przez pierwsze kilka godzin dnia. może nawet cały dzień. cieszę się, że mam taką możliwość.
odgrzebałem dzisiaj Areo Press Go – mój przenośny zestaw do parzenia kawy. kolejna cegiełka w odwiązywniu się od miejsca w którym żyję. jeszcze nie do końca rozumiem do czego się przygotowuję, ale wiem, że to nadchodzi.
czwartek – ostatni dzień intensywnych treningów. choć ten tydzień i tak był ulgowy. dzisiaj jednak planuję nadrobić ostatnie dni.
nie jesteśmy winni temu w jakiej sytuacji się urodziliśmy, gdzie się urodziliśmy, ale jesteśmy odpowiedzialni za to, co z tym zrobimy
kto śmiał mnie zarazić katarem? przyznać się szybko! przecież wiecie, że ja nie mam czasu na chorowanie. ja tu fajne życie próbuję prowadzić!
prosty przepis na szczęśliwe życie: podejmuj decyzje. i z pokorą przyjmuj ich konsekwencje. tyle.
Jakie są szanse, że uda mi się spełnić to marzenie? Pewnie bardzo niewielkie. Ale czy to oznacza, że nie powinienem próbować? Skoro jestem skazany na porażkę? NIe. To i tak może być piękna droga. (03.04.2023)