poranne spacery

    od kilku dni używam Myfitensspal – by sprawdzić, gdzie robię błędy i co poprawić w kwestii aktywności, jedzenia, nawodnienia. wnioski:

    • za mało piję wody
    • za mało chodzę (dzisiaj zostawiłem samochód w domu i… piszę z pociągu)
    • potrafię powstrzymać się od jedzenia.

    dzisiejsza drobna decyzja o wyjściu rano na spacer zmieniła cały mój dzień. zamiast zostać w domu by popracować, odwiesiłem bilet miesięczny na komunikację miejską i jeżdżę po mieście. juz zapomniałem jak bardzo to lubię.

    poranny spacer uświadomił mi jedno: zasiedziałem się trochę ostatnio, mocniej, niż bym chciał. kiedyś chodziłem całymi dniami, snułem się, szukałem, ruszałem się. tęsknię za tym. ostatnio coraz częściej wybieram do pracy dom, samochód jest codziennością,

    chyba włańie po to o tym wszystkim piszę, katuję się oczekiwaniami, pomysłami, drobnymi porażkami – by któregoś dnia po prostu coś zrobić, zmienić. tak jak dzisiaj. byłem na porannym spacerze. takim „po nic”. nie byłem w sklepie, nie wziąłem śmieci. zwyczajnie poszedłem się przejść.

    jednak najlepszą motywacją do wyjścia rano z domu jest to gdy „muszę” wyjść. „chcę” to jak narazie zbyt mało. byłem w sklepie po pieczywo dla dzieciaków. spacer poranny zaliczony. gdy miałem psa to było o wiele łatwiej – wtedy każdego ranka „musiałem” wyjść.

    obudziłem się w nocy, popatrzyłem na powiadomienie o tym, że mam iść na poranny spacer i… no nie. nie idę.

    nie pomogło. wstałem rano, ale w pokoju było jakoś zimno i totalenie nie miałem ochoty na spacer. a więc kawa i grzanie przy kaloryferze. coś jest nie tak z moim pomysłem na tą poprawę, zmianę

    dodałem przypomnienie w telefonie, rano – gdy się obudzę i zerknę na telefon, zobaczę właśnie powiadomienie o tym. pomoże?