produktywnosc
- ch1: zjadłbym coś zdrowego
- ch2: z pewnością nie chce mi się jeść
w tym miesiącu ostatecznie kończę z pocztą Hey.com
nie jest to prosty proces, ale chyba dobrze go sobie rozplanowałem, ponieważ jakoś to idzie. zmiana podstawowego i jedynego adresu mailowego to nie jest prosta sprawa: klienci, rachunki, konta w internecie, newslettery – to wszystko musiałem poprzestawiać, powiadomić, przekonfigurować.
to samo dotyczy nowego systemu do poczty – też wymagał pracy – dobrze działał.
pamiętam ile wolności czułem gdy kilka lat temu zaczynałem używać Hey. podobne uczucia towarzyszą mi dziś, gdy z niej rezygnuję. jestem wdzięczny, że dzięki Hey nauczyłem się używać maili. czas odkręcić boczne kółka i iść dalej.
kolejna obserwacja dzisiaj: to co wybieram do jedzenia zależy często od miejsca, w którym akurat jestem, która . dzisiaj pracowałem sobie dzień w centrum handlowym w którym zawsze wybieram zdrowe posiłki, zawsze. potem wpadłem na kawę do innego, gdzie nigdy nic nie jem. i od razu uruchamiają się we mnie dokładnie takie zachcianki:
gdy jestem w domu – jem za dużo i byle co. poza domem – już nie.
jak jadę wieczorem autostradą, nigdy nie zatrzymuje się w fast foodach, ale gdy jadę przez miasto – no kurczę, bardzo często.
gdy wjeżdżam do mojego miasta od jednej strony, mam ochotę coś zjeść, ale od drugiej już nie.
tak się tworzą właściwe (i nie-) nawyki. musze z tego korzystać jak najczęściej.
ok, wygląda na to, że po kilku latach, rezygnuję z mojej ulubionej usługi – poczty hey.com.
skupiam cały system produktywności wokół jednej aplikacji: Craft i nie planuję tego zmieniać, ale gdybym miał używać osobnej appki do zarządzania zadaniami, wybrałbym OmniFocus – przynajmniej na dzisiaj. Przypadek, że piszę o tym po przesłuchaniu State of the Apps z CGP Grey? Nie