w tym miesiącu ostatecznie kończę z pocztą Hey.com
nie jest to prosty proces, ale chyba dobrze go sobie rozplanowałem, ponieważ jakoś to idzie. zmiana podstawowego i jedynego adresu mailowego to nie jest prosta sprawa: klienci, rachunki, konta w internecie, newslettery – to wszystko musiałem poprzestawiać, powiadomić, przekonfigurować.
to samo dotyczy nowego systemu do poczty – też wymagał pracy – dobrze działał.
pamiętam ile wolności czułem gdy kilka lat temu zaczynałem używać Hey. podobne uczucia towarzyszą mi dziś, gdy z niej rezygnuję. jestem wdzięczny, że dzięki Hey nauczyłem się używać maili. czas odkręcić boczne kółka i iść dalej.