zaczynam tryb weekendowy. po kilku dniach treningów, nauki, porządkowania i pracy nad wieloma obszarami mojego życia, czas na trochę relaksu, refleksji i korekt kursu
w mijającym tygodniu pojawiło się całkiem sporo nowości i zmian w moim małym życiu.
i – co przecież od dawna wiem – zmiany lubią się kumulować i napędzać. więc mam chęć na więcej i chcę to wykorzystać.
biorę więc na weekend kilka wyzwań. w kwestii odżywiania, ćwiczeń, finansów, organizacji zadań (z koszyka produktywności), mediów społecznościowych (których jak teraz widzę, jeszcze w 100% nie uporządkowałem), czytania, blogowania i skupienia.
nie liczę na to, że naprawię (lub poprawię) wszystkie te obszary, a jeżeli choć jeden, czy dwa z nich, zmienią się na lepsze – to już będę zadowolony.