poranne spacery

    jednak najlepszą motywacją do wyjścia rano z domu jest to gdy „muszę” wyjść. „chcę” to jak narazie zbyt mało. byłem w sklepie po pieczywo dla dzieciaków. spacer poranny zaliczony. gdy miałem psa to było o wiele łatwiej – wtedy każdego ranka „musiałem” wyjść.

    obudziłem się w nocy, popatrzyłem na powiadomienie o tym, że mam iść na poranny spacer i… no nie. nie idę.

    nie pomogło. wstałem rano, ale w pokoju było jakoś zimno i totalenie nie miałem ochoty na spacer. a więc kawa i grzanie przy kaloryferze. coś jest nie tak z moim pomysłem na tą poprawę, zmianę

    dodałem przypomnienie w telefonie, rano – gdy się obudzę i zerknę na telefon, zobaczę właśnie powiadomienie o tym. pomoże?