wprowadziłem ostatnio kilka nowych nawyków. ciekawie to wygląda. fajnie jest czasem iść z nowym prądem, dać sobie przestrzeń na spróbowanie innego podejścia – czasem to zmiana aplikacji do prowadzenia dziennika, inna dieta, nowe podejście do organizacji zadań, czy chociaż wybranie innej niż zwykle szafki na siłowni. fajnie się też sprawdziło odpuszczenie zajęć na które od dawna chodzę, dzięki temu przypominam sobie, że to zajęcia są dla mnie, a nie ja dla zajęć.

i choć wiem, że wszystko co dziś wymyślę, jutro może się zmienić, pójść w zapomnienie, to jednak dobrze mi z tym. to chyba wolność, której kiedyś szukałem.